Przez długi czas zdecydowanie nie należałam do grona miłośników szkockiej kraty. Niby u kogoś nie raziła mnie ona specjalnie, ale nie wyobrażałam sobie, abym to ja miała ubrać coś w tym stylu.
Wszystko w zasadzie za sprawą jednego koncertu w filharmonii. Godzina z kobziarzami, których muzyka mnie osobiście nie powaliła na kolana, a mówiąc dobitniej...bardzo umęczyła, znudziła i nagle wzór ich spódnic wydał mi się na tyle kiczowaty, że na długi czas z niego zrezygnowałam, bo nie mogłam na niego patrzeć :) Przekonałam się do niego ponownie dopiero, gdy wieki temu zaczęłam eksperymentować ze swoim stylem i przewinął się wówczas także ten rockowy, do którego idealnie pasowała króciutka spódniczka w szkocką kratę z House'a, którą dostałam wtedy w prezencie. Pomimo tego, że jej długość była naprawdę "zabójcza", świetnie się w niej czułam, dlatego też uprzedzenia minęły i wzór ten od tej chwili ponownie przypadł mi do gustu :)))
Teoretycznie z mody nigdy tak do końca nie wyszedł, niemniej jednak nie przypominam sobie, żeby w ostatnim czasie sklepy pękały pod ciężarem licznego asortymentu z tym deseniem. W fazie wiosenno-letniej raczej się on nie sprawdzał, bo sprawiał wrażenie zbyt ciężkiego i nieco przytłaczającego. Jesienią zaś od paru sezonów stawiało się raczej na inne tendencje - jak co roku, królowały wszelkie odcienie brązów i rudości, pojawiała się szarość, a przełamaniem był kolor musztardowy oraz tak ulubiony przeze mnie burgund i butelkowa zieleń. Ku mojemu zdziwieniu, w tym roku nie grają one głównej roli w jesiennych kolekcjach znanych marek, co oczywiście nie zmienia faktu, że pomimo iż zostały przyćmione, jestem im zbyt wierna by z nich zrezygnować. Tak czy siak, sezon jesień-zima 2013/2014 będzie żył pod hasłem kombinacji czerni ze złotem, co mnie osobiście bardzo zadowala, a top na liście uplasuje się szkocka krata. Pod każdą postacią, we wszystkich częściach garderoby, w licznych odmianach kolorystycznych i przeróżnych zestawieniach.
Co zabawne, zanim się o tym dowiedziałam, natrafiłam na sukienkę, którą zobaczycie w tym poście. Wahałam się co do tego, czy aby na pewno jest mi potrzebna, ale gdy w domu zestawiłam ją po swojemu, a do tego wyczytałam, że mimochodem udało mi się dorwać hit sezonu - utwierdziłam się w przekonaniu, że była to bardzo dobra decyzja. A Wam - jak się podoba? Również macie w swoich szafach coś o tym deseniu? Zapraszam do oglądania zdjęć z jednej z moich ostatnich sesji.
fot. Daria Puhacz
DRESS / sukieka - SH
BLAZER / żakiet - H&M
BELT / pasek - Reserved
WATCH / zegarek - River Island
BAG / torebka - Vintage
BOOTS / buty - River Island
you are very beautiful! I like your blog, how to become your constant reader?
OdpowiedzUsuńkisses:*
Karina thank you so much! <3 I replied you on LB, so look at your message box :) Regards ;*
Usuń